wtorek, 22 grudnia 2020

 

"Grudniowe kwiaty" Karolina Wilczyńska 5/10

Z autorką spotkałam się po raz pierwszy, więc z tą książką miałam niemały problem. Od samego początku nie byłam w stanie niestety wciągnąć się w historię. A to dlatego, że "Grudniowe kwiaty" to kolejny tom z cyklu 'Rok na Kwiatowej'. Odczuwałam duże braki jeśli chodzi o więź z bohaterami, których powinnam dobrze znać. Jak wrażenia? Całkiem niezłe, gdy już poznałam trochę bliżej bohaterów i jakoś sobie w głowie poukładałam ich losy. Pierwszy (chyba) raz , spotkałam się z takim sposobem narracji, bo opowiadają swoje historie nam, jak gdybyśmy byli u nich na kawie. Uważam to za dość ciekawe doświadczenie.. Książka podzielona jest na kilka części, które opowiadają o tym samym przedziale czasowym, ale każdą z nich przedstawia nam inny bohater, z własnego punktu widzenia. Dla mnie zasługuje to na duży plus, gdyż lubię znać historię z kilku perspektyw. A jak jest z Wami? Sama fabuła jest lekka i nieskomplikowana. Jedyne, czego mi tu brakło, to małego przypomnienia bohaterów i ich historii, na samym początku książki Uważam, że o wiele lepiej by się tę książkę czytało i bylibyśmy bardziej 'wciągnięci' w całą fabułę. Myślę, że jeżeli kiedyś w ręce wpadną mi wcześniejsze tomy, to z chęcią po nie sięgnę. 

Na samym początku poznajemy Norberta, młodego, ułożonego, ambitnego człowieka, który mimo wielu zawirowań w swoim życiu, stara się być odpowiedzialnym, samowystarczalnym człowiekiem. Poznajemy również jego współlokatora, Dominika, który wydaje się dość bliską osobą dla Norberta. On również mimo swojego młodego wieku, stara się wyjść na ludzi. Julia, kolejna bohaterka, najlepsza przyjaciółka Norberta, od samego początku wydaje się być mu równie bliska... Święta, to czas, w którym każdy powinien spędzić je z najbliższymi. A co, jeśli niektórzy są całkiem sami na świecie, lub nie mają na tyle siły, by zdobyć się na miłe słowo w kierunku tych, których zawiedli, lub którzy zawiedli ich ? Poznajcie historię kilku zwykłych ludzi, których z pozoru nic nie łączy..


piątek, 18 grudnia 2020

 

"Wzgórze świątecznych życzeń" Sylwia Trojanowska 7/10

Z tą autorką to moje pierwsze spotkanie. Czy uważam za udane ? Raczej tak. "Wzgórze.." to lekka, łatwa książka, o prostych, życiowych sprawach. O zwykłym, codziennym życiu, o ludzkich problemach i o marzeniach. Świąteczna historia, która potrafi rozczulić najtwardszego czytelnika. W książce mamy przedstawione historie z perspektywy wielu bohaterów, które w którymś momencie się łączą lub w jakiś sposób są ze sobą powiązane. Niesamowicie wciągająca, ciepła, klimatyczna lektura pełna emocji, która rozczuli czytelnika w ponury, zimowy wieczór. Mogłam poczuć choć odrobinę magii Świąt, której niestety w dziejszych czasach tak mało. Jeśli choć odrobinę lubicie obyczajówki, to ta historia będzie dla Was.

Z fabuły nie chce zdradzać Wam za wiele. Poznajemy historię kilku bohaterów. Każdy jest inny ze swoimi problemami, mniejszymi lub większymi. Jedni wolą ciszę i spokój,a inni nie potrafią wyobrazić sobie świąt bez całej rodziny przy stole, bez całego świątecznego zamieszania. Polecam wszystkim zabieganym i zapracowanym, by na chwilę spocząć i dać się ponieść historii.

piątek, 11 grudnia 2020

 "Małe sekrety" Jennifer Hillier 7/10

Ten thriller długo zapadnie mi w pamięci. To jeden z lepszych, jakie miałam okazję w tym roku przeczytać. Nieprzewidywalna, zaskakująca fabuła, która zatrzymuje czytelnika przy sobie już od samego początku. Autorka tak dopracowała bohaterów, że byłam w stanie wczuć się w ich położenie i poczuć emocje. Co prawda, samego zakończenia można się domyśleć i może opisów jest zbyt wiele, ale mimo to, książkę czyta się z dużą przyjemnością. Historia pełna skrajnych emocji, od smutku i depresji, po nieograniczoną miłość, odwagę i determinację. Książka, która pokazuje, jak czasem jedno małe kłamstwo potrafi uruchomić lawinę nieszczęść. Tajemnice, intrygi, spiski. To wszystko znajdziecie na kartkach tej historii. Polecam!

Marin i Derek mają wszystko, Prowadzą idealne życie, są podziwiani, szanowani. On, prowadzi własną firmę, a ona jest właścicielką kilku prestiżowych salonów fryzjerskich. Wszystko się sypie, gdy ich czteroletni synek Sebastian zostaje uprowadzony. 

Kilkanaście miesięcy później, Marin nadal nie potrafi dojść do siebie. Śledztwo nie wykazuje nic nowego, a małżeństwo już nawet ze sobą nie rozmawia. Każde żyje własnym życiem, obok siebie. Kobieta w tajemnicy przed mężem, zatrudnia prywatną detektyw, która przypadkiem odkrywa, że jej mąż ma romans z dużo młodszą od siebie kobietą. Marin, postanawia zawalczyć o męża. Już jedną bliską osobę straciła i nie chce stracić drugiej. W kochance męża odnajduje swojego wroga i to na tym skupia całą swoją złość i frustrację. Na szczęście, w tym wszystkim nie jest sama. Od wielu lat jest przy niej przyjaciel, Sal, który jest zawsze, kiedy Marin go potrzebuje. Niestety, w tej całej grze, nic nie jest oczywiste, jakby się wydawało na pierwszy rzut oka.

wtorek, 8 grudnia 2020

 

"Blask choinki" Agnieszka Lis 4/10



Tą książką jestem trochę rozczarowana. Historia trochę.. nijaka, jak dla mnie. Niby są święta, niby jest rodzina.. ale miałam wrażenie, że wszystko kręci się wokół kółeczka starszej części rodziny i pitego caaały czas alkoholu, a bo trzeba się rozgrzać, a bo to urlop i trzeba odpocząć, a to nastał wieczór i to dobra okazja albo po prostu środek dnia bez specjalnej okazji... Myślałam, że zadzieje się tu coś więcej, ale niestety, przy tej książce się wynudziłam. Nic nie zdążyło się zadziać konkretnego, a dotarłam do ostatniej strony. Wielu bohaterów, więc czasem się można pogubić. Na szczęście, autorka na samym początku książki wszystkich nam przedstawia i w sumie dobrze, bo czytelnik nie byłby w stanie sie połapać. Z plusów, to książka jest lekka, czyta się ją szybko więc to historia na dwa, trzy wieczory. W książkę autorka wlała dużo miłości rodzinnej, pokazała jak ważne są więzi z bliskimi. Nie jest to książka świąteczna, lecz obyczaj z wątkiem świątecznym w tle. Wiem, że wielu z Was ta historia się podobała, więc cieszę się, że opinie są różne. U mnie najwidoczniej coś nie zagrało. :) 

Dwie zaprzyjaźnione rodziny, Klemensa i Arkadiusza, wybierają się do hotelu w Tatrach, by tam spędzić święta i odpocząć od całego domowego zamieszania z tym związanego. Nie dla każdego jednak ten wyjazd jest czymś upragnionym. Dla jednego będzie to bardzo stresujący czas,a dla innego cały ten wyjazd jest niewypałem i święta wolałby spędzić w domu... Nie będę Wam zdradzać fabuły, ale.. dzieje się trochę. Poznamy sekrety, poczujemy wiele emocji, niestety również tych złych.

sobota, 5 grudnia 2020

 

"Gdybym Cię nie spotkała" Agata Przybyłek 7/10

Aż wstyd się przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z autorką. Jedyne, czego żałuję, to to, że dopiero teraz miałam okazję zapoznać się z twórczością Agaty Przybyłek. "Gdybym Cię nie spotkała", to co prawda książka jakich wiele, ale.. kupiła mnie. Od pierwszej strony czytałam tę książkę z przyjemnością. Lekka, przyjemna, powiedziałabym 'miła' historia, która niesamowicie wciąga. Autorka w swojej książce przeplata dwie z pozory różne historie, które obsadzone są w dwóch przestrzeniach czasowych. Czasy II w.św. i czasy teraźniejsze. Dwie historie kobiet, dla których dobro innych jest ponad wszystkim. Pełne miłości, wrażliwości i odwagi.  Jeśli chodzi o bohaterów, to nie da się ich nie lubić. Książka jest co prawda przewidywalna, ale nie przeszkadza to w zagłębieniu się w lekturze. Subtelna i delikatna, przepełniona dobrem, lektura na zimowy wieczór. Polecam ;)

Sara, młoda kobieta po przejściach, gdy dowiaduje się, że jedna z jej podopiecznych cieżko zachorowała i potrzebna jest pomoc, postanawia uruchomić wszelkie możliwości, by pomóc wrócić małej dziewczynce do zdrowia. W ośrodku, w którym prowadzi warszaty teatralne dla dzieci, łączy zwykłą imprezę mikołajkową z aukcją charytatywną. Dzięki tej akcji, poznaje Daniela, kontuzjowanego sportowca, który wrócił do rodzinnego miasteczka. Mężczyzna, dla którego sport był wszystkim, musi poradzić sobie z nową rzeczywistością... Jak to przypadkowe spotkanie połączy tych dwojga?

W ośrodku, w którym pracuje Sara, w czasach II w.św. mieścił się przytułek dla sierot, które brutalnie straciły swoich najbliższych. Dla dyrektorki ośrodka, najważniejsze jest dobro i spokój tych dzieci. Niestety, w czasach, w jakich przyszło im żyć, nie jest to takie proste. Jak potoczy się historia tej dzielnej, odważnej kobiety?



niedziela, 29 listopada 2020

 

"Winda" Tomasz Sablik 9/10

 Ta książka jest zdecydowanie dla odważnych. Mrok, który czai się na kartkach powieści, klimat, który powoduje ciarki na całym ciele, zagadkowa fabuła i akcja, która nie zwalnia tempa- wszystko to powoduje, że całość jest niesamowicie... dobra. Jestem w szoku, jak to wszystko zostało idealnie skonstruowane. Nie ma szans, na rozwikłanie zagadki. Autor co chwilę miesza nam w głowie, rzucając coraz to nowe smaczki.Nie wiem jak Wy, ale ja takie książki staram się czytać za dnia, ponieważ wieczorem długo nie mogę zasnąć przed mocną dawkę emocji. A jeśli chodzi o bohaterów, to każdy wkłada bardzo wiele w całą historię. Samo zakończenie bardzo zaskakujące, dosłownie - wbijające w fotel. Nic w tej książce nie jest takie, na jakie wygląda na pierwszy rzut oka. Książka z gatunku horror, więc gwarantuję mocną dawkę emocji. Oczywiście, jak zawsze, samo wydanie książki od wydawnictwa Vesper zasługuję na dużego plusa.

Robert, taksówkarz, prowadzący szczęśliwe życie u boku żony i dwóch cudownych córek, coraz częściej doświadcza bardzo męczących i dziwnych ataków migreny.  Odczuwa lęk przed windą ze swojego bloku, która zaczyna mieć na niego dziwny wpływ. Mężczyzna zaczyna wątpić, co jest prawdą, a co tylko mu się przewidziało ...

poniedziałek, 23 listopada 2020

 

"Świąteczne nieporozumienie" Katarzyna Baster 8/10

 Do tej książki nie byłam jakoś od początku przekonana. Może to trochę przez tą okładkę, która mi się nie spodobała. No i bije się w pierś, bo książka była ... rewelacyjna! ;) Lekka, przyjemna historia miłosna, która wciągnęła mnie od razu. Książka jest cienka, także to lektura na jeden wieczór. Historia niby jakich wiele, ale ta ma coś w sobie, co nie pozwala od niej odejść ;) Jedna z lepszych książek świątecznych, jakie miałam okazję czytać. Tak bardzo kibicowałam bohaterom, że chwila i zaczęłabym obgryzać paznokcie z emocji :D Fabuła dopracowana, pełna romantyzmu i skrajnych emocji. Koniecznie musicie ją przeczytać!

Nie każdy przepada za świąteczną gonitwą, za całą otoczką dekoracji, choinek, jedzenia. Harper nigdy nie lubiła świąt, tym bardziej, gdy zaczyna się o nich mówić już w listopadzie a wszędzie dookoła pełno już kolorowych dekoracji. Rzuca się w wir pracy, by w końcu zyskać upragniony awans. Szykuje się do służbowego wyjazdu z kraju, opuszczając wynajęte mieszkanie. Niestety, wyjazd przesuwa się w czasie o kilka tygodni, więc kobieta zostaje bez dachu nad głową. Z pomocą znajomej, udaje jej się wynająć na krótki okres mieszkanie. Okazuje się, że przypadkowo, zostało ono wynajęte również innej osobie... Przystojnemu, ułożonemu,wręcz idealnemu Amerykaninowi - Holdenowi, który również potrzebuje dachu nad głową na miesiąc, gdyż wyjeżdza do Nowego Jorku, by tam prowadzić swoją restaurację. Harper zaczyna mieć kłopoty w pracy, więc jej życie dodatkowo się komplikuje. Z czasem okazuje się, że mimo początkowej wzajemnej niechęci, Holden i Harper zaczynają się do siebie zbliżać.. Jak skończy się ich znajomość.. i czy w ogóle się zakończy ?

sobota, 21 listopada 2020

 

"Co powiesz na spotkanie?" Rachel Winters 7/10

   

W moje ręce ostatnio trafiają same dobre, lub bardzo dobre książki. Ta również taka jest. "Co powiesz na spotkanie?" to lekka, przyjemna komedia romantyczna. Mimo tego, iż nie przepadam za tym gatunkiem, to ta książka idealnie wpisała się w moje aktualne gusta i samopoczycie. Dookoła tyle się dzieje, niekoniecznie dobrego, że takie książki są idealne na ten moment. Przy tej lekturze można się rozluźnić, odpocząć od chwilowych trosk. Fabuła jest ciekawa, wciągająca, choć trochę przesłodzona. Oczywiście nie jest to bardzo ambitna historia, ale nie nastawiałam się na mocne wrażenia i dostałam to, czego oczekiwałam. Książka przewidywalna, ale nie zmienia to mojego nastawienia do niej.

Poznajemy Evie, niepoprawną romantyczkę, której f
irma jest na skraju bankructwa. Przyszłość agencji zależy od jednej osoby - Ezry. Zadufany sobie twórca jednego scenariusza, który osiągnął wielki sukces. Czas na napisanie kolejnego. Wstępna umowa z agencją dobiega terminu, a autor nie jest w stanie z siebie nic wydusić... Evie postanawia zawalczyć o swoje stanowisko, jak i obiecany awans. Jako wielbicielka romatycznych historii, namawia mężczyznę na pewien układ. Przekona go, że w prawdziwym życiu takie historie również się zdarzają, a on, odda w terminie swoją nową pracę. Przypadkowe spotkanie, które przeradza się w wielką miłość? Nic ciężkiego, wystarczy kilka zaaranżowanych historii, a reszta zadzieje się sama. Ale czy aby napewno jest to takie proste?

poniedziałek, 16 listopada 2020

 

"Utracona miłość" Magdalena Krauze 8/10

Z autorką spotkałam się już przy książce "Zdradzona". Uważam to spotkanie za bardzo udane więc i tu miałam nadzieję, że odczucia będą podobne. "Utracona miłość" to bardzo wciągająca, lekka historia. Tak bardzo  mnie pochłonęła, że zarwałam nockę, dopóki nie skończyłam czytać. Akcja toczy się z rozdziału na rozdział, całość jest przyjemna dla oka, napisana prostym, zrozumiałym językiem. Bohaterowie tak przedstawieni, że nie sposób ich nie polubić. Nie jest to wymagająca skupienia książka, ale dla mnie, po wielu 'cięższych' pozycjach, to był strzał w dziesiątke. Mogłam się przy niej zrelaksować i choć na chwilę odpłynąć. :) Książka co prawda, jakich wiele, ale mimo to, śmiało mogę polecić osobom szukających chwili wytchnienia. Mam nadzieję, że z tą autorką spotkam się jeszcze w przyszłości nie raz, bo skradła moje serce. :)

Poznajemy historię Majki i Michała, dwojga nastolatków, po uszy w sobie zakochanych. Sielanka niestety nie trwa długo, gdyż toksyczna matka chłopaka postanawia rozdzielić go z ukochaną. Michał wyjeżdża na studia medyczne w Londynie, a Majka zostaje w Warszawie... Związuje się z dużo starszym od siebie mężczyzną, którego podsunęła jej matka. Jej życie toczy się z dnia na dzień, bez szczęścia, miłości, radości. Wkrótce, przypadek stawia Majkę i Michała na swojej drodze. Okazuje się, że mężczyzna wrócił do kraju. Czy los spowrotem zwiąże ze sobą tych dwojga?

 

"Chodź ze mną" Konrad Możdżeń 9/10


"Chodź ze mną" to debiut. Wielki debiut, bo to, jak dobra jest ta książka, nie da się wyrazić w kilku słowach. Całość, czyli bohaterowie, fabuła i sam pomysł na taką historię, sposób w jaki została napisana, jest tak dobrze zgrany, że z początku nie wierzyłam, że to pierwsza książka autora. Sama akcja rozwija się tu bardzo powoli, z powodu wielu długich opisów, ale w czytaniu to nie przeszkadza. W moim przypadku był to czas, na wyciszenie emocji po dość brutalnych momentach :) Nie radzę jeść przy tej książce, bo żołądek może spłatać figla :p Pierwsza część książki jest mniej brutalna, autor skupia się bardziej na przedstawieniu naszych bohaterów i samego miejsca, w jakim cała akcja się toczy. Książka przesiąknięta jest mroczną aurą tajemniczości, dzięki czemu trzyma mocno w napięciu. Podsumowując, to świetna powieść grozy, dla czytelników o mocnych nerwach. :)

Dariusz Drzewiecki, wrocławski restaurator postanawia otworzyć knajpę w jednym z przedwojennych budynków. Okazuje się, że w nowym miejscu czycha na nich coś mrocznego i niebezpiecznego. Mimo, iż właściciel nie wierzy w nadprzyrodzone siły, to zaczyna zauważać, że jego pracownicy zaczynają doświadczać dziwnych wizji, a ich zachowanie zdecydowanie odbiega od normy.. Stają się nerwowi, agresywni, aż w końcu cała sytuacja staje się nie do opanowania... Co takiego nawiedza nową restaurację ?

czwartek, 12 listopada 2020

 

"Dunkel" Jakub Bielawski 6/10


 "Dunkel", to jedna z tych 'cięższych' książek, do której nie da się usiąść bez skupienia, bez zaangażowania w czytaną treść. Nie jest to też książka na raz a całość jest utrzymana w tak specyficznym stylu, ze nie da się jej zapomnieć. Zaczęłam czytać ją zaraz po tym, jak do mnie dotarła, ale z racji tego, jak jest napisana, dawkowałam ją sobie po trochu i dość dużo czasu zajęło mi przeczytanie tej książki. Autor posługuje się przepięknym i trzeba przyznać, bardzo bogatym słownictwem, przez co książka staje się bardziej wyjątkowa. Nie jest to oczywiście książka dla każdego. Jeśli ktoś lubi książki 'lekkie', takie na jeden, dwa wieczóry, to ta książka stanowczo nie będzie dla niego. Natomiast dla bardziej wymagającego czytelnika, będzie to traf w dziesiątkę. Niestety, muszę przyznać, że mimo wszystko, ciężko mi się ją czytało. A że książka ma wiele stron, trochę trwało, zanim się wciągnęłam w fabułę. I przyznam, że trochę się rownież wynudziłam. Mimo wszystko, nie żałuję że sięgnęłam po tę historię, bo książki nie da się porównać do żadnej innej.

"Dunkel", to historia Dolnego Śląska i przesiedleńców. Poznajemy historię ludzi, którzy w czasach powojennych muszą radzić sobie z otaczajacą ich ponurą i smutną rzeczywistością. Stają się całkiem innymi ludźmi.. Stają się nieczuli, wyrzuci z wszelkich emocji, niemrawi... Każdy próbuje wrócić do swojego domu, obojętnie gdzie on był...


poniedziałek, 2 listopada 2020

 

"W cieniu zła" Alex North 9/10

Na te premierę czekałam długo. Alex North, po wielkim sukcesie "Szeptacza", powraca z kolejnym hitem! "W cieniu zła", to równie dobry i klimatyczny thriller, który trzyma w napięciu. Wciąga już od pierwszej strony. Gwarantuje, że jak zaczniecie, to przepadniecie :) Jak ja! I tak samo jak w poprzedniej książce autora, fabuła jest rewelacyjnie dopracowana a intrygi i tajemnice - umiejętnie wykreowane. No i coś, co uwielbiam - cała historia przedstawiona jest w dwóch płaszczyznach czasowych. 'Wcześniej' i 'teraz', dzięki czemu jesteśmy w stanie poznać naszych bohaterów bliżej. Podczas czytania czułam niepokój, nie wiedziałam co przyniesie następny rozdział. Kompletnie nie byłam w stanie wykreować sobie w głowie zakończenia. Nie jest to może tak mroczny klimat jak w "Szeptaczu", ale dreszczyk niepokoju towarzyszy czytelnikowi przez całą książkę. Bardzo zaintrygował mnie temat świadomego snu, mimo, iż niebezpieczny, to jednak przyciągający... Przekraczanie granic świadomości, wkraczanie i wpływanie na ludzkie myśli, doprowadziło naszych bohaterów do sytuacji, z których nie łatwo już wyjść.. Książka jest bardzo dopracowana, a samo zakończenie przemyślane i zaskakujące. Chciałabym czytać same takie książki :) Polecam !

Przed 25laty, w miasteczku Gritten Wood, dochodzi do makabrycznej zbrodni o podłożu rytualnym. Winnymi są nastoletni chłopcy. Policji udaje się zatrzymać jednego ze sprawców, natomiast drugi, przepada bez śladu. Paul Adams dokładnie pamięta co się wtedy wydarzyło. Po ćwierćwieczu powraca do rodzinnego miasteczka,a duchy przeszłości go prześladują. Wkrótce dochodzi do makabrycznych morderstw, które inspirowane są zbrodniami z przeszłości. Paul, pomimo strachu, postanawia poznać prawdę, kim jest sprawca...


piątek, 30 października 2020

 

Kathryn Croft "Powrót" 8/10

Z tą autorką spotkałam się już jakiś czas temu przy książce "Poza kontrolą". Spotkanie wspominam dobrze, więc i przy tej książce miałam nadzieję na podobne wrażenia ;) To klasyka sama w sobie. Thriller, wciągający, choć przewidywalny. Akcja dosyć szybko się rozwija, z rozdziału na rozdział jest coraz ciekawiej. Nie przepadam za ksiażkami, gdzie w połowie już łatwo można się domyślić fabuły, ale w tej historii kompletnie mi to nie przeszkadzało. Mimo wszystko, ciekawa byłam jak to wszystko się zakończy. Autorka przedstawia nam historię główne bohaterki w dwóch płaszczyznach czasowych. "Wcześniej", przed jej ucieczką i teraz, gdy próbuje odzyskać chociaż część swojego dawnego życia. Cała intryga jest idealnie wykreowana, a książkę czyta się szybko i lekko. Książka porusza ważny temat dla kobiet, jakim jest strata dziecka. Każda stracona ciąża zostawia głęboką ranę w sercu. Pustka i ból zostają na zawsze, a kolejne ciąże nie pozwalają w pelni cieszyć się z nowego życia. Ciągłe myśli, że coś się stanie, ciągły strach, że znów się nie uda. Dodatkowo, nasza bohaterka zmaga się z depresją poporodową, która jest niebezpieczna zarówno dla niej, jak i jej dziecka. A mimo wielu ludzi wokoł, jest sama ze swoimi problemami.. Książkę polecam! :)

 Farrah, przed dwoma laty opuściła swojego męża, pozostawiając z nim swoją kilkumiesięczną córeczkę. Teraz wraca... i chce wszystko naprawić. Niestety, cała rodzina i przyjaciele nie chcą już mieć z nią nic wspólnego. Kobieta jednak się nie poddaje i za wszelką cenę chce odzyskać córkę. Tymczasem Kayla,  ma już nową mamę i jest szczęśliwa.W walce o nią, to własnie Kayla najbardziej ucierpi ... Czy Farrah uda się odzyskać chociaż część swojego dawnego życia ?


czwartek, 29 października 2020

 

"Jej ogródek" Penelope Bloom 6/10

 Kolejna, szósta już część książek z serii Owoce Pożądania. Przyznam, że nie wszystkie przypadły mi do gustu, jednak zadowolona z poprzedniego spotkania z autorką, postanowiłam sięgnąć po "Jej ogródek". Oczekiwałam nieskomplikowanej, krótkiej, fajnej historii miłosnej i taką też dostałam. Nie jest to jakaś ambitna lektura, ale idealnie sprawdzi się na wieczór, gdzie chcemy się wyciszyć i odstresować. Prosty język, prości bohaterzy i prosta fabuła. Jest miłość od pierwszego wejrzenia, jest zazdrość i nawet trochę dramaturgii ;) Oczywiście, cała historia jest przewidywalna i dość... nielogiczna i nieprawdpodobna, ale mimo to, bardzo przyjemnie się ją czyta. Wiedziałam, czego mogę oczekiwać po książce autorki, więc zawiedziona nie jestem. Dostałam to, czego chciałam. A w dzisiejszych czasach, gdy na każdym kroku życie robi nam pod górkę, taka lektura idealnie się nada.:)

Jeśli chodzi o fabułę, to nie chce Wam zdradzać zbyt dużo, bo historia jest krótka... Nell, zwykła, przeciętna, samotna dziewczyna, której w życiu za dobrze się nie wiedzie. Harry, znany i bogaty agent literacki. Mężczyzna, po wielu nieudanych, pustych związkach, pragnie tylko miłości i bliskości. Przypadkowo, Nell najmuje się do pracy w ogrodzie u Harrego. Ona, mająca problem z zaufaniem, on, bojący się związku, stają na swojej drodze i... No własnie, i? ;) Tego musicie przekonać się sami.

wtorek, 27 października 2020

 

"Córka" Michelle Frances 7/10

Z tą autorką spotykam się już drugi raz. Przy poprzedniej książce bawiłam się dobrze, więc i tu miałam nadzieję na podobne wrażenia. "Córka", to typowy thriller psychologiczny, gdzie mimo, iż akcja rozwija się dość powoli, to całość jest niesamowicie wciągająca. Fabuła jest dobrze wykreowana, nic nie jest tu naciągane, a cała intryga zawarta w historii idealnie dopracowana. Historia przedstawiona w książce jest bardzo realna. Ukazuje ból po stracie własnego dziecka i nieograniczoną władzę, jaką mają ludzie bogaci... Ciężko jest dziś walczyć z systemem komuś, kto nic nie znaczy w świecie biznesu i ledwo wiąże koniec z końcem. "Córka" to opowieść o bezgranicznej miłości matki do córki. O poświęceniu, sile, determinacji ale również niestety o cierpieniu, gdy rodzic nagle traci swoje dziecko.

Kate, zachodzi w ciąże jako nastolatka. Zdeterminowana, postanawia dać swojemu dziecku wszystko, co tylko będzie w stanie. Becky, początkująca dziennikarka, okazuje się cudowną córką i przyjaciółką. Gdy Becky ginie nagle w wypadku, Kate nie może poradzić sobie ze stratą. Gdy okrywa, nad czym pracowała jej córka, postanawia doprowadzić sprawę do końca. Niestety, nie będzie to takie proste, gdyż nie wszyscy chcą, by pewne sprawy wyszły na jaw... Czy wypadek Becky był tylko zwykłym przypadkiem?


niedziela, 25 października 2020

 

"Diabeł, laleczka, szpieg" Matt Killeen 6/10

 "Diabeł..." to drugi tom serii o Sarze Goldstein. Kontynuacja losów młodej Żydówki, która pod przykrywką, razem ze swoim towarzyszem broni, próbuje zapobiec katastrofie wojennej, której ofiarami mogą być miliony niewinnych ludzi. Tej części nie trzeba czytać bez zapoznania się z poprzednią, jednak warto przybliżyć sobie historię glównych bohaterów i ich drogę jaką przebyli, by być w tym miejscu, w którym są teraz. Moje zdanie na temat tej książki jest podobne jak przy pierwszej części. Wciagająca fabuła, ciekawa forma, prosty i łatwy przekaz. Książka bardziej dla młodszej części czytelników, ale tak jak wspomniałam przy poprzedniej, spodoba się też wielu "starszym" odbiorcom. Poruszane są tu dość ważne tematy, jakimi są rasizm i niewolnictwo. Porównując obydwie części, trochę bardziej przypadła mi do gustu poprzednia. W tej, niby wszystko gra, ale tu losy naszej głównej bohaterki są mocno naciągane... wręcz nieprawdopodobne, a losy Kapitana bardzo skąpe. Zepchnięty na drugi plan, a pokusiłabym się o określenie - niepotrzebny. Szkoda, bo po cichu liczyłam na niezły team. Mimo wszystko, całość jest ciekawa i warta przeczytania.

Rok 1940, Sara, jako Ursula Haller, pomaga aliantom w zdobywaniu informacji, robiąc z siebie słodką, dziecinną ulubienice na nazistowskich przyjęciach. Na jednym ze spotkań, razem ze swoim towarzyszem, Kapitanem, udaje im się zdobyć informację na temat broni biologicznej, która może unicestwić wiele milonów ludzkich istnień. Obydwoje muszą odnaleźć naukowca i zniszczyć śmierconośną broń. Do ich misji dołącza  czarnoskóra służąca Clementine.. Zaczyna się podróż naszych bohaterów i walka o .. życie. Czy im się uda ?

piątek, 16 października 2020

 

"Miała umrzeć" Ewa Przydryga 9/10

Muszę Wam już na samym początku przyznać.. że to najlepszy thriller psychologiczny jaki ostatnio przeczytałam! Mroczna, zaskakująca i intrygująca fabuła. Autorka już od samego początku wprowadza nas w mroczny świat naszych bohaterów i gdy myślisz, że już wiesz co się wydarzyło, kartkę dalej doznajesz szoku, że wszystko co sobie poukładałeś/aś w głowie, jest tylko Twoim domysłem, który nijak ma się do tego, co znajdziesz w ksiażce. Akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Poznajemy teraźniejsze losy Leny i przeszłość Ady. Niby dwie różne kobiety, niby dwa różne charaktery.. Jednak jest coś, co je łączy. Książka sama w sobie jest też dosyć ponura, ponieważ nasze bohaterki nie miały łatwego życia, a brak miłości rodziców, akceptacji i niskie poczucie własnej wartości, odbija się na ich dorosłym życiu. Mimo, iż sama akcja nie toczy się jakoś szybko, to sama fabuła jest tak ciekawa i wciągająca, że ciężko książkę odłożyć. Na duży plus zasługuje promocja książki, do której załączone były dodatki w postaci zdjęć głównych bohaterów i dom, w którym ta cała historia miała miejsce. W dodatku, w książce znajdziecie moją rekomendację, więc nie zostaje Wam nic innego, jak tylko zabierać się za tę książkę ;)

 Poznajemy Adę. Zbuntowaną nastolatkę, która ze swoimi uczuciami radzi sobie w dość ekstremalny i niebezpieczny sposób, grając w gre w wyzwania. Razem ze swoją grupą, wymyślają zadania, które zagrażają im życiu. Jedna z takich zabaw kończy się tragedią, która jest tylko kroplą w morzu tragicznych wydarzeń, które mają dopiero nadejść...

Lena, dorosła kobieta, wychowana przez nieczułą i zimną ciotkę szuka swojego miejsca w świecie. Gdy na swej drodze napotyka człowieka, który twierdzi że ją znał w dzieciństwie, Lena zaczyna szukać prawdy o sobie na własną rękę. Niestety, kobieta odkrywa kolejne kłamstwa, którymi była karmiona przez całe życie. Okazuje się, że jest obserwowana, a ktoś za wszelką cenę chce przeszkodzić jej w odnalezieniu prawdy.



środa, 14 października 2020

 

"Sierota, bestia, szpieg" Matt Killeen 6/10

"Sierota, bestia, szpieg" , to pierwsza część cyklu o Sarze Goldstein. Thriller szpiegowski, który przede wszystkim trafi do młodszej części czytelników, choć dorosły również da się wciągnąć w tę niesamowitą historię, tak jak ja w niej przepadłam. Książkę czyta się szybko, jest napisana lekkim językiem, jest łatwa w odbiorze, nie trzeba zbytnio się nad nią skupiać. Mimo, iż fabuła rozwija się bardzo powoli i  z początku książka trochę mnie nudziła, tak im dalej, z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zaciekawiona, czy naszym bohaterom uda się cała szpiegowska akcja ;) Książka jest intrygująca, chyba najbardziej przez to, w jakich czasach jest obsadzona historia. Ukazuje również okrucieństwo wojny jak i nienawiść człowieka do swojego pobratyńca... Główni bohaterzy są charakterni, ale da się ich polubić. :) Wiele zwrotów akcji i zakończenie ciągnie do przeczytania kolejnej części, którą właśnie zaczynam. 

Rok 1939, rok uciśnienia Żydów. Po nieudanej próbie ucieczki z Berlina, piętnastoletnia Sara zostaje sama. Zagubiona, przestraszona i bez perspektyw na dalsze życie, spotyka na swojej drodze brytyjskiego szpiega, który postanawia złożyć jej propozycję nie do odrzucenia. Mają pomóc sobie nawzajem. Ona, pomoże mu w pewnej misji, a on wywiezie ją z Niemiec. Sara, pod fałszywym nazwiskiem wstępuje do elitarnej szkoły dla nazistów, by tam rozpocząć tajną operację. Rozpoczyna się gra, gdzie stawką jest życie. Nie tylko jej, ale rownież wielu niewinnych ludzi.

wtorek, 13 października 2020

 "Paradoks" Artur Urbanowicz 7/10

Z tym autorem miałam okazję już się zaznajomić. Z naszego "spotkania" byłam bardzo zadowolona, więc gdy tylko dotarła do mnie książka "Paradoks", od razu się za nią zabrałam. Już na wstępie powiem, że przez przynajmniej pół książki czytanie szło mi bardzo opornie i wielokrotnie odkładałam ją na jakiś czas. Akcja rozwija się bardzo powoli, ale mimo to, warto ją przeczytać. Książka kompletnie mnie zaskoczyła, bo łączy w sobie kilka gatunków.. Czyta się ją jak obyczajówkę z nutą horroru, kryminału, a pod sam koniec dużo tu fantastyki, więc prawdziwa mieszakna wybuchowa. Mi takie połączenie podpasowało. Gdy już domyślasz się co się wydarzy, autor tak nas zaskakuje, że już nic w tej historii nie wydaje się oczywiste. Trochę przeszkadzało mi mnóstwo opisów, czasem mam wrażenie niepotrzebnych, ale mimo wszystko - chylę czoło przed talentem autora, bo tak zagmatwaną i zaskakującą historię, potrafi stworzyć tylko dobry pisarz.

Maks Okrągły, najlepszy student na wydziale matematki - poukładany, skrupulatny ale ... chorobliwie perfekcyjny. Potrafi więcej, szybciej i lepiej, niż jego koledzy ze studiów. Niestety, Maks oprócz tego że jest "idealny", to stawia się wysoko ponad wszystkimi innymi ludźmi i na każdym kroku okazuje swoją wyższość. Z racji swojej osobowości, nie jest zbyt lubianą osobą. Najbardziej gardzi.. samym sobą. Za to, że nie zawsze uda mu się do końca przewidzieć sytuację w jakiej może się znaleźć. Przerażające jest to, ze Maks za swoją niesubordynację karze siebie. Coraz dotkliwiej i boleśniej się okalecza.. Coraz częściej zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Wydaje mu się, że jest prześladowany przez swojego sobowtóra, który pragnie go zabić. Czy ktoś uwierzy Maksowi, czy to wszystko to chory obraz jego umysłu?

środa, 7 października 2020

 

"Dracul" J.D. Barker, Darce Stoker 9/10

 Za tę książkę zabrałam się od razu jak tylko do mnie przyszła. Mimo, iż okładka z początku mnie nie przyciągnęła, to gdy tylko zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać. Byłam tak ciekawa tej historii, że nie chciałam odłożyć tej książki! Niesamowicie wciągająca, ciekawa i intrygująca fabuła. Poza tym, nie ma chyba osoby, ktora by nie słyszała o słynnym Draculi i nie była ciekawa tego... stworzenia ;) Sama narracja jest przedstawiona w bardzo ciekawy sposób, poprzez zapiski z dziennika głównego bohatera, obecne wydarzenia i jego wspomnienia. Groza w tej książce przebija się dosyć mocno, więc czasem odpuszczałam wieczorne czytanie :) Sam klimat w jakim utrzymana jest cała historia, jest niesamowity. Uwielbiam mrok, który kryją w sobie stare zamki i przerażające mokradła. Całość sprawia, że od samego początku przenosimy się do historii naszego bohatera i razem z nim przemierzamy mroczną krainę. "Dracul" to mroczny horror dla fanów historii o wampirach. Żałuje tylko, że jestem już po lekturze.. 

Rok 1868, Bram Stoker, zamknięty w opuszczonej wieży, czeka na zło, któremu musi stawić czoło. W swoim dzienniku stara się zapisać wszystkie wydarzenia, które doprowadziły go do miejsca w którym się znalazł.

Jako kilkuletnie dziecko przykuty do łóżka przez nieuleczalną chorobę, która powoli prowadzi go do śmierci. Jego opiekunką jest Ellen Crone. Kiedy w okolicy dochodzi do dziwnych zgonów, a Ellen znika zaraz po tym, jak pomogła małemu podopiecznemu wyzdrowieć, Bram ze swoją siostrą Matyldą, dochodzą do przerażających wniosków. Gdy po wielu latach rodzeństwo się spotyka, pragną poznać prawdę, kim tak na prawdę jest ciocia Ellen i co kryje się za jej ..wieczną młodością.

niedziela, 20 września 2020

 

"Inspiracja" Adrian Bednarek 10/10

Tego autora nie trzeba chyba przedstawiać. Jeden z najlepszych polskich pisarzy (a może i nawet najlepszy, jeśli chodzi o thrillery psychologiczne). Po poprzednich książkach Adriana Bednarka, wiedziałam że kolejna seria będzie dobra... No ale żeby aż tak ? "Inspiracja" to pierwszy tom cyklu o Oskarze Blajerze. Trochę czekała na swoją kolej, ale jak tylko się do niej dorwałam, to nie mogłam odłożyć jej przez skończeniem. No chyba, że w między czasie usnęłam ze zmęczenia w środku nocy :D Książka jest ... bardzo dobra. Intrygująca, niesamowicie wciągająca. Całość utrzymana w takim napięciu, że emocje nie schodzą z nas ani na chwilę :p Od pierwszych stron już się dzieje. Nie ma nudy. Książka jest bardzo mocna. Opisy drastyczne, ale czego innego można było się spodziewać po autorze ;) Trzeba mieć niezłą, chorą (w pozytywnm sensie) wyobraźnie, żeby stworzyć takie coś :p Do tego trzeba mieć po prostu talent. Główny bohater jest tak wyrazistą, mocną postacią, że od samego początku wchodzimy mu w głowę, chcąc dowiedzieć się, co kryje się w zakamarkach jego mózgu :p Autor co chwilę nas zaskakuje zwrotem akcji, co też jest znakiem rozpoznawczym autora. Nie jesteśmy w stanie rozgryźć, co stanie się kartkę dalej. Książka ma ponad 500 stron, ale w tym przypadku to chyba za mało :p O plusach mogłabym się rozpisywać jeszcze wiele. Dobrze, że na rynku właśnie pojawiła się druga część, bo ja już mam na nią chrapkę :p

23 letni Oskar, po dramacie z przeszłości, swój ból wyraża poprzez pisanie mrocznych opowiadań. Jego inspiracją staje się morderstwo nastolatki. Na pogrzebie poznaje Luizę, od której stanowczo odstaje jeśli chodzi o status społeczny. Zakochuje się... a to już na stałe zmieni jego życie. Ta znajomość jest wstępem do tragicznych wydarzeń, które wkrótce mają się wydarzyć... Nie będę więcej Wam zdradzać. Koniecznie musicie sięgnać po tę książkę :)

sobota, 19 września 2020

 

 "Zamiana" Beth O'leary 7/10

 Pierwszą książką autorki - "Współlokatorzy", byłam bardzo oczarowana.. A opinie na temat tej książki na IG są przeróżne. Jeśli chodzi o moje odczucia, to podzieliłabym ją na dwie części. Pierwsza połowa jest dość.. infantylna ? Miałam wrażenie, że bohaterzy są strasznie niedojrzali, a samo ich postępowanie mało przemyślane. Ale to chyba jedyny minus tej książki. Druga połowa jest zdecydowanie lepsza. Cieszę się, że nie odłożyłam książki na półkę. Jest.. intrygująca, wciągająca i przede wszystkim mądra :) Czytałam ją z uśmiechem na ustach, bo historia pokazuje, że każdy zasługuję na szczęście. Obojętnie, w którym momencie życia się znajduje. Historia jest lekka i przyjemna, jednocześnie, przynajmniej dla mnie, dosyć emocjonująca. Kibicowałam i jednej i drugiej bohaterce. Narracja prowadzona jest przez dwie nasze bohaterki, a ja przyznam, że uwielbiam taki sposób przedstawiania fabuły. Lubię "czuć" emocje, które towarzyszą bohaterom. "Zamiana", to historia na kilka wieczorów, sympatyczna i z dużą dawką pozytywnych wrażeń :) Polecam !

"Zamiana", to historia dwóch kobiet. Poznajemy Eileen, kobietę po siedemdziesiątce i Leene, jej wnuczke. Obydwie po ciężkich przeżyciach, potrzebują zmiany. Postanawiają ... zamienić się życiem ! Z pozoru abstrakcyjny pomysł, staje się receptą na nowy start. Czy wszystko pójdzie po myśli kobiet? Czy poradzą sobie w nowym miejscu, z nowymi obowiązkami?

 

środa, 16 września 2020

 

"Alicja" Christina Henry 4/10

 Muszę przyznać, że ta książka była.. bardzo dziwna :p Mocno zagmatwana, kilka nachodzących na siebie wątków, wieeelu bohaterów... ale mimo wszystko, ma coś w sobie, dzięki czemu książka może się podobać ;) Niestety, nie dostałam tego, czego oczekiwałam, ale historia jest lekka, książkę czyta się szybko dzięki ciekawej oprawie całej książki. Historia jest tak bardzo oderwana od rzeczywistości, że aż razi w oczy. Myślałam, że fabuła będzie miała coś więcej z orginalnej Alicji, z którą łączą ją tylko niestety imiona bohaterów i kilka małych niuansów. Akcja momentami bardzo się przeciąga, czasem jest troszkę nawet nudnawa ;) Czasem miałam wrażenie, że fabuła nie jest do końca dopracowana, momentami - nielogiczna. Mimo wszystko, książka jest intrygująca i na swój dzwny sposób, wciągająca.

Podczas pożaru szpitala psychiatrycznego, ucieka Alicja. Pomaga jej w tym jej przyjaciel zza ściany -Topornik. Kobieta nie pamięta jak dostała się do szpitala, ani co wydarzyło się tuż przed tym. Jedynie małe przebłyski w głowie, mogą doprowadzić ją do poznania prawdy. Niestety, oprócz nich, z murów szpitala wydostaje się coś bardzo potężnego, mrocznego, które planuje zdobyć władzę. Jedyną nadzieją dla miasta, jest dwoje ludzi, którzy muszą dotrzeć do swoich głęboko skrywanych wspomnień i dzięki temu, powstrzymać zło, które panuje dookoła.

niedziela, 13 września 2020

 

 


"Zanim powróci strach" C.L. Taylor 4/10

Ta książka zapowiadała się bardzo ciekawie. Niby od początku książka wciąga, cała tajemniczość ukrywanych przez lata sekretów- zachęca, ale im dalej zagłębiałam się w historię, tym bardziej byłam zawiedziona. Spodziewałam się wartkiej akcji, a dostałam nudną jak flaki z olejem historię, w której każdy z bohaterów był tak irytujący, że gdy dobrnęłam do końca książki, odetchnęłam, że już po wszystkim. Książek z podobną historią czytałam już kilka, więc może też dlatego nie przypadła mi do gustu. Na plus zasługuje przedstawienie historii, z perspektywy dwóch osób- nastolatki zakochanej w dorosłym mężczyźnie i kobiety, która przed wielu laty, została skrzywdzona przez tego samego człowieka. Postacie są nudne, mało wyraziste i jak już wspomniałam wcześniej - irytujące. Obie bohaterki zachowują się bardzo naiwnie i nielogicznie. "Zanim powróci strach", to przeciętna historia, która nie zapada w pamięć.

 Lou i Chloe to z pozoru dwie obce sobie osoby. Niestety, ich wspólnym mianownikiem jest pewien mężczyzna, który przed laty skrzywdził Lou, a Chloe dopiero skrzywdzić zamierza. Do Chloe nie dociera cała powaga sytuacji, ponieważ jest szaleńczo zakochana w starszym mężczyźnie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że jest jeszcze dzieckiem, a Mike jest urodzonym manipulantem.. Gdy trzydziestodwuletnia Lou, dowiaduję się, że mężczyzna, który zniszczył jej życie, zamierza skrzywdzić kolejną osobę, bierze sprawy w swoje ręce. Za nic w świecie, nie chce dopuścić do tragedii. Niestety, nie wszystko idzie po jej myśli... Czy da radę wytrwać do końca i uratuje młodą dziewczynę przed Mikem?

wtorek, 25 sierpnia 2020

 "Rytuał" Greta Drawska 10/10

Moja podróż z debiutami zaczęła się w momencie założenia instagrama. Nigdy nie byłam specjalnie za debiutami, a szczególnie polskich autorów. Teraz żałuję, że dopiero teraz odkrywam naszych, cudownych, niezwykle uzdolnionych pisarzy. "Rutyał" to pierwszy tom cyklu o Wandzie Just i Piotrze Dereniu. Pierwszy... a już chciałabym zdobyć drugi tom! Z ręką na sercu mogę Wam powiedzieć, że dawno nie czytałam tak dobrej historii ! Autorka tak umiejętnie dopasowała wszystko, że do niczego nie można się przyczepić. Mimo iż jest wielu bohaterów, to nie ma możliwości zagubienia się w fabule. Akcja rozpoczyna się już od pierwszych stron. Na plus, zasługuje również dwutorowe prowadzenie narracji. Fabuła w czasie teraźniejszym i historia ukazana od roku 1722 do momentu połączenia się z obecnymi wydarzeniami. Wszystko jest spójne, przemyślane i dopracowane. Mam nadzieję, że kolejne części będą równie dobre. "Rytuał" to wytrawny kryminał z zakończeniem, które na szczęście nie jest przewidywalne ani oklepane ;)

Wanda, prokurator, uciekająca od byłego męża, postanawia wrócić w swoje rodzinne strony. Rzuca się w wir pracy, by w końcu zacząć układać od nowa swoje życie. Już od początku ma ręce pełne roboty. Razem ze znajomym sprzed lat, Piotrem Dereniem, podkomisarzem, zaczynają nowe śledztwo, które od początku wydaje się mordem rytualnym. Głowa przybita do drzewa, włócznia w jednym oku i pogański symbol, który ma nakierować Wandę na własciwe tory. Niestety, perfekcyjnie zatarte ślady, brak jakichkolwiek poszlak działają tylko na ich niekorzyść. Śledczy zaczynają odczuwać presję ze strony mieszkańców miasteczka. Okazuje się, że wielu z nich ukrywa głęboko skrywane tajemnice, a wszystkiemu winna może być zwykła ludzka pazerność...

Książka swoją premierę ma 02.09.2020 Polecam !

piątek, 14 sierpnia 2020

 

"Doktor Irka" Katarzyna Droga 10/10

 Czy często się Wam zdarza czytać książki o tematyce obozowej lub wojennej ? Ja niezbyt przepadam za tego rodzaju książkami, ponieważ w większości jest to fikcja literacka, a moim zdaniem, to nie jest temat do nabijania sobie czytelników. Temat drażliwy a dla wielu bolesny. Jaka jest ta książka? To całkowite przeciwieństwo obecnych bestsellerów, ponieważ jest.. prawdziwa. Jest to książka inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z czasów Powstania Warszawskiego. Bolesna, smutna, ale dobrze wiemy, że niestety, to wydarzyło się naprawdę.  Autorka ukazuje siłę, z jaką młodzi, czasem bardzo młodzi ludzie walczyli o swój kraj. Z odwagą, determinacją i..miłością. Tak, bo wojna to nie tylko ból ale również czas, w którym ludzie tak samo chcą kochać i być kochani. Po tej książce spodziewałam się kolejnej, drażliwej historii miłosnej, jakiej dziś wiele na półkach w księgarniach. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo książka jest niesamowita. Wzbudziła we mnie tyle uczuć, że dawno nie czułam się tak zmiażdzona emocjonalnie po przeczytaniu jakiejkolwiek książki. Pojawił się smutek, a nawet i momentami łzy. Żaden z bohaterów, bo mimo wszystko, na takie miano zasługują Ci ludzie, nie zasłużył sobie na takie zło. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić dzisiejszych 13,14latków, którzy kanałami przeprowadzają żołnierzy lub sami chwytają za broń, by w końcu wyzwolić się z rąk wroga. Tak bardzo polubiłam bohaterów z tej książki, że żal mi było zamknąć ostatnią stronę. O tej książce można by pisać wiele. Kto zna historię Powstania, ten wie, jak to się wszystko skończyło. Bardzo polecam. Wszystkim. Obowiązkowa lektura każdego Polaka.

O fabule nie będę się rozpisywać. Historia młodych ludzi którzy w czasach wojny próbują żyć normalnie. Studiują, uśmiechają się i.. kochają.

czwartek, 13 sierpnia 2020

 

"Kwestia ceny" Zygmunt Miłoszewski 6/10

     Przyznam szczerze, nigdy nie słyszałam o tym autorze, nigdy jego książka nie trafiła w moje ręce. Gdy dostałam propozycję zrecenzowania jej, z początku nie byłam chętna. Namówiła mnie znajoma, która jak wspomniałam jej, kto jest autorem, powiedziała że inne książki autora są dobre. I się skusiłam. "Kwestia ceny", to książka pełna zwrotów akcji, ale dopiero w dalszej części. Początki są dość mozolne, więc trochę czasu mi zeszło na czytaniu. Gdy dotarłam do pierwszego, ciekawszego zwrotu akcji, dałam się ponieść historii :) Delikatnie,bo delikatnie, ale dałam :p Na pochwałę zasługuje styl pisania autora. Wszystko jest tu dograne, dialogi, opisy i sami bohaterowie - dopracowani w każdym calu. Niestety, sama okładka jak dla mnie z tych przeciętnych, a myślę że to ważny aspekt przy wyborze książki. Nie oszukujmy się, wszystko jemy oczami ;)  Książka jest kryminałem, choć dla mnie to bardziej obyczaj z ciekawą, lekko kryminalną fabułą. Książka jak najbardziej na czasie, gdy wszędzie wokoło trąbi się o wirusach i intrygach..

Czy nadrobie poprzednie książki autora? Jakoś mnie do nich nie ciągnie,mimo, iż ta była dosyć ciekawa. 

Zofia Lorentz, historyczka sztuki i poszukiwaczka zaginionych dzieł, razem z Bogdanem Smugą, naukowcem, postanawiają podążyć za śladem prawdziwego skarbu, który może całkowicie odmienić przyszłość ludzkości. Zofia, borykająca się z zanikiem pamięci męża, wierzy, że odnaleziony skarb, pomoże jej rodzinie powrócić do normalności. Tak zaczyna się ich ciekawa przygoda, niekoniecznie zawsze bezpieczna... Niestety, okazuje się, że nie wszystko powiedziane na początku jest prawdą.

czwartek, 23 lipca 2020


"Sprzedaliśmy duszę" Grady Hendrix 7/10

Długo się do tej książki zabierałam. Przeczytałam już ją jakiś czas temu i nie mogłam coś zebrać się do napisania recenzji. Nie wiem dlaczego, bo przecież to była całkiem dobra książka ;) Sama fabuła jest niesamowicie intrygująca i tajemnicza. Nie sposób się przy niej nudzić, tu akcja rozgrywa się cały czas. Powieść jest mieszanką thrillera i horroru, także możecie być pewni, że dreszczyk grozy się pojawi ;) Autor doskonale prowadzi nas przez świat muzyki metalowej, co dla fanów będzie prawdziwym rarytasem. Dla mnie akurat - niekoniecznie ;)  To całkowicie nie mój klimat, ale mimo wszystko, dałam się ponieść historii.

"Sprzedaliśmy duszę" to historia kobiety, Kris Pulaski, która po wielu nieudanych próbach postawienia swojego życia na nogi, postanawia w końcu coś zmienić w swoim życiu. Przed laty, Kris była gitarzystką w zespole Durt Wurk. Niestety, po rozpadzie zespołu, każdy poszedł w swoją stronę, za wyjątkiem jednej osoby- wokalisty Terrego Hunt'a, który robi światową karierę. Kris chce sprawdzić, co tak naprawdę się zdarzyło, dlaczego zespół sie rozpadł i co spowodowało, że Terry odniósł taki sukces. Postanawia odnaleźć dawnych członków zespołu. Na co wpadnie Kris? Co takiego przerażającego odkryje ?
"Jej sekret" Penelope Bloom 6/10

Pierwszą książką autorki, jaką miałam okazję przeczytać, była część "Jego babeczka". Totalnie "nie moja", z humorem, który mnie nie śmieszył, a wręcz irytował. A jak jest z tą częścią? Powiem Wam, że jestem bardzo zaskoczona, bo tu jest dużo lepiej. Dostajemy całkiem ciekawą historię, z lekką nutą humoru. Nawet poczułam odrobinę sympatii do naszych bohaterów, mimo, iż czasem ich postępowanie jest... nielogiczne :) Ala tak to już jest przy zauroczeniu :p Książka jest cienka, więc to historia na jeden wieczór. Czytelnicy, znający twórczość autorki, będą wiedzieli czego się mniej więcej spodziewać. O dziwo, w tej prostej historii możemy również dostrzec problemy, z którymi boryka się nie jeden z nas - samotne macierzyństwo i konsekwencje nieszczerości. Ta książka, to historia na jeden wieczór. Lekka, przyjemna i przyznam - wciągająca.

Violet, młoda, samotna mama małej Zoey, dla której zrobiłaby wszystko. Poszukuje pracy, jako spec od marketingu. Podczas targów książki, przypadkiem napotyka Petera Barnidge, autora promującego swoj książkę, który okazuje się bucem, mocno zadufanym w sobie, bez szacunku do innych ludzi. Mimo wszystko, Violet probuję dostać u niego pracę. Prosi przyjaciół o pomoc i o dziwo, Peter zaprasza ją na spotkanie, które w oczach obydwu, miało potoczyć się całkiem inaczej. Kobieta zostaje przyjęta do pracy, w dodatku za takie pieniądze, których nigdy nie zarabiała. Tych dwojga od początku coś połączyło. Mimo wzajemnej niechęci, coś ich do siebie przyciąga... Niestety, Violet o czymś nie powiedziała swojemu nowemu szefowi. Jak ten sekret wpłynie na ich relację ?

piątek, 10 lipca 2020


"We mgle" Lisa Gray 4/10

Gdy wzięłam tę książkę do ręki, oczekiwałam mocnego thrillera, trzymającego w napięciu. Z opisu z okładki można tak wnioskować. Co zatem dostajemy? Bardzo ciekawą fabułę, ale moim zdaniem, pomysł jest nie do końca wykorzystany. Momentami miałam wrażenie, że niekoniecznie jedno zgrywa się z drugim. Historię poznajemy z perspektywy trzech kobiet. Jessici - która pragnie dowiedzieć się prawdy, kim tak na prawdę jest, Eleanor, samotnej matki, borykającej się ze zwykłą codziennością i Amy, młodej, ambitnej studentki, która została brutalnie zamordowana. Niby są one ze sobą związane, no ale czegoś mi tutaj brakowało. Postać Amy- moim zdaniem nie wniosła do historii nic. Taki tam wątek poboczny, który na końcu książki kończy się kilkoma zdaniami. Książka jest również bardzo przewidywalna, momentami nawet nudna. Niestety, nie lubię  takich ksiażek. Podsumowując całość, jest to po prostu dobry thriller, który nie zaskakuje prężnie rozwijającą się akcją. Nie spodziewajcie się również żadnego dreszczyku emocji. Książka jest dosyć cienka, więc to historia na jeden wieczór. Nie jest zła, napisana jest lekko, więc czyta się ją błyskawicznie.


Jessica Shaw, prywatna detektyw, na co dzień zajmująca się sprawami zaginięć, dostaje tajemniczego maila ze zdjęciem. Okazuje się, że trzylatka ze zdjęcia, porwawa 25lat temu, to ona.
Od tego momentu, dla Jessici już nic nie będzie takie samo. Postanawia dowiedzieć się prawdy, co kryje się za sprawą sprzed lat, i kim tak na prawdę jest.

wtorek, 7 lipca 2020


"Wyspa doktora Moreau" H.G.Wells 6/10

Tę książkę pochłonęłam w jedno popołudnie. Jest tak ... ekscentryczna i fascynująca, że ciężko ją odłożyć. Przedziwna historia doktora Moreau, jego asystenta i przypadkowego rozbitka, Edwarda Pendricka, na wyspie pełnej zmutowanych, przerażających stworzeń, które są wynikiem odrażających eksperymentów. Książka jest cienka, więc czyta się ją szybko. Posiada również wiele ciekawych ilustracji, dzięki czemu możemy sobie lepiej te przedziwne zwierzęta wyobrazić. Na pewno w tej książce nie znajdziemy grozy, ani dreszczyka emocji. Ciekawa historia, która pokazuje, do jakich okrucieństw zdolny jest człowiek, by zrealizować swoje skryte pragnienia. Wiwisekcja, operacje na mózgu są... niemoralne i jak dla mnie, obrzydliwe. To dla mnie jedyny minus, bo znęcanie się nad zwierzętami, jest okrutne i nie do zaakceptowania. Pomijając to, całość jest dość ciekawa.
Edward Pendrick, jedyny rozbitek, ocalały z katastrofy, trafia na wyspę, na której zamieszkuje doktor Moreau, wraz ze swoim pomocnikiem, Montgomerym. Pendrick szybko odkrywa, że na wyspie dzieją się dziwne rzeczy .. Okazuje się, że zmutowani, zwierzęcy mieszkańcy wyspy, są wynikiem tajemniczych eksperymentów doktora. Wrótce, te przerażające i odrażające eksperymenty wymykają się spod kontroli i na wyspie zaczyna się horror...

Przy tej książce warto wspomnieć, że powieść ma ponad 120lat, a owe wydanie, w przekładzie Krzysztofa Sokołowskiego, zasługuje na pochwałę !
:)

piątek, 3 lipca 2020



"Zew Cthulhu" H.P.Lovecraft 8/10

Może mi nie uwierzycie, ale pierwszy raz usłyszałam o istocie Cthulhu dopiero, jak wzięłam tę książkę do ręki. Nigdy wcześniej, w żadnej książce nie spotkałam tego motywu. A szkoda, bo historię istoty pozaziemskiej, która potrafi komunikować się z ludźmi poprzez ich sny, są tak niesamowite, wciągające, że szkoda odrywać się od książki choćby na chwilę. Nie jest to książka, którą można przeczytać w czasie przerwy między obowiązkami. Do niej trzeba się przyłożyć. Potrzeba ciszy, spokoju, by w pełni się skupić i czerpać z historii.
"Zew Cthulhu", to zbiór ciekawych opowiadań. Każde niesamowite, przerażające. Mimo, iż to czysta fikcja, to przyznam, że momentami miałam ciarki na plecach. Historię hipotyzują i zaskakują. Pochłonęły mnie do reszty. Samo wydanie dopina całość. Twarda oprawa, niezwykłe ilustracje,
pozwalają cieszyć się z posiadania takiej perełki. Jedyny minus, to pierwsze opowiadanie, które nie ma żadnej większej fabuły, więc gdybym je pominęła, to nie straciłabym zbyt wiele. Ale ale.. jeśli zaczęliście czytać "Zew.." i macie chęć odłożyć książkę przez tę historię, to nie zniechęcajcie się, tylko przerzućcie strony do drugiego opowiadania. :)

czwartek, 2 lipca 2020


"Moja mroczna Vanesso" Kate Elizabeth Russell 8/10

Nie jestem w stanie zbytnio tej książki ocenić... Po prostu nie wiem jak. Książkę czyta się szybko, lekko .. ale jednocześnie ciężko i trzeba ją sobie dawkować. Historia jest tak mroczna, że czasami boli całe wnętrze. Lektura nie jest łatwa. Autorka opisuje w niej bardzo ciężki temat, jakim jest pedofilia. Odrażające, obrzydliwe, wylewające się zło. Ta książka pozostanie w mojej głowie na długi czas. Tutaj miłość jest toksyczna, niebezpieczna. Niestety, osoba molestowana w dzieciństwie, rzadko wychodzi na prostą. Trauma ciągnie się przez całe życie. Przykładem jest nasza Vanessa. Poznajemy jej dwa oblicza, młodziutka, beztroska dziewczynka z głową pełną marzeń i planów i tą drugą, dorosłą już, całkowicie nie radzącą sobie z życiem, której umysł nadal zatruwa chore uczucie do swojego nauczyciela, który od samego początku manipulował, kręcił, oszukiwał, by młoda dziewczyna czuła się winna całej sytuacji. "To przez Ciebie. Sama tego chciałaś". "Mogłabyś mnie zniszczyć"... Takimi słowami Strane, podstarzały nauczyciel, niszczy naszą młodą bohaterkę dzień po dniu...

Strane, czterdziestodwuletni nauczyciel nie lubi kobiet. Woli dziewczynki. A konkretniej - swoje uczennice, które zawstydzone tym, że dorosły mężczyzna zwraca na nie uwagę, wpadają w jego sidła. Na jego drodze staje Vanessa. Słaba, pragnąca uwagi nastolatka. Gdy Strane robi pierwszy krok, a dziewczyna go nie odtrąca, nauczyciel już wie, że znalazł sobie zabawkę.
Po latach molestowania Vanessa musi na nowo zdefiniować swój "związek" z nauczycielem. Przecież jej ie molestował... ona sama chciała ... przecież mówił jej, że ją kocha.. Jak było naprawdę? Czy Vanessa dopuści do siebie brutalną prawdę ?

Lektura ciężka. Ale polecam, warto przeczytać i przybliżyć sobie temat, który jest dookoła nas, a czasem nawet bardzo blisko.


poniedziałek, 29 czerwca 2020



"Abominacja" Dan Simmons 7/10

Jak lubię takie "cegły", tak z tą troszkę szło mi opornie. Czytałam ją dosyć długo, w przerwach między innymi książkami. Książka jest podzielona na kilka części. O ile sam wstęp był rewelacyjny, zachęcający, to pierwsza część historii bardzo mi się dłużyła i po prostu nudziła. Przez to tak długo ją czytałam, bo gdy przebrnęłam już przez sam Wstęp, to później poszło mi gładko. Wciągnęło mnie już od początku drugiej części! Jeśli chodzi o samą akcję, to rozwija się ona bardzo powoli. Ta książka jest raczej dla cierpliwego czytelnika, któremu nie przeszkadza przeczytanie czasem nawet kilkuset stron, by w końcu dobrnąć do sedna. Nigdy nie byłam zwolenniczką ani fanką wspinaczki górskiej, dlatego trochę mnie te wszystkie opisy przytłoczyły. Czasami miałam wrażenie, że bohaterzy są jakby.. nie do końca dopracowani. Czy znajdziemy tu chwilę grozy ? Niekoniecznie. Nie ma tu ani zawrotnego tempa, ani ciarków na plecach. No ale przejdźmy do plusów! Autor tak niesamowicie prowadzi nas przez zaspy, że momentami można poczuć chłód :) Coś, co mi się spodobało, a niekoniecznie musi Wam, to niesamowite opisy przyrody !Można odczuć, że jest się tuż obok naszych bohaterów i razem z nimi przebijamy się przez zwały śniegu. I wiecie co ? Po tej lekturze, mam chęć zapoznania się z tematem Mount Everestu. Przyznam, że o takich ludziach myślałam jak o wariatach, którym nie zależy na własnym życiu. Teraz zdanie zmieniam.. :) Po przeczytaniu całości, mogę śmiało powiedzieć, że ta książka to swego rodzaju arcydzieło.. Autor pokazuje nam, ile jest w stanie znieść człowiek, by wejść na sam szczyt. :) I nie chodzi tu tylko o góry, ale o własne możliwości i walkę z samym sobą.

Rok 1924, podczas wspinaczki na najwyższą górę świata, ginie dwóch wspinaczy. Rok później, trzech smiałków planuje zdobycie Everestu. Udaje im się zdobyć fundusze od lady Bromley, której syn zginął w Himalajach. Mimo uznania śmierci mężczyzny, do naszych wspinaczy dołącza kuzynka zaginionego i od teraz głównym celem wyprawy staje się odnalezienie młodego Bromleya. Niestety, okazuje się że już od samego początku wędrówki, ktoś, lub coś,  podąża tropem naszach bohaterów. Czy za zaginięciem wspinaczy sprzed roku kryje się jakaś mroczna tajemnica ? Prawda okaże się bardziej przerażająca, nim można by pomyśleć.

piątek, 26 czerwca 2020



"Oczy ciemności" Dean Koontz 5/10

Muszę przyznać, że o tej książce przypomniałam sobie kilka dni temu, przy buszowaniu w regałach :p Jakiś czas temu przeczytałam kilka rozdziałów, odłożyłam.. i zapomniałam. Więc już mogę Wam powiedzieć, że skoro do tego doszło, to nie zrobiła na mnie dużego wrażenia :p Ale od początku.
Plusem jest to, że ta książka wstrzeliła się w sytuację, którą mamy obecnie na świecie. ( UWAGA SPOJLER !!) A chodzi tu dokładnie o pandemie. Czy to przypadek, że autor opisuje wirusa "Wuhan 400", który został stworzony i wypuszczony ..? Świadomnie, bądź nie, skutki mogą być tragiczne. Oczywiście, nie będę tu rozstrząsać tematu pandemii, bo każdy ma swój rozum i swoje zdanie na ten temat, ale książka może nam trochę rozjaśnić pewne sprawy. Ok, do sedna. Co prawda, pierwsza połowa książki, gdy już na dobre do niej usiadłam- wciągnęła mnie. Ciekawa byłam,co lub kto jest powodem tajemniczych wydarzeń w domu głównej bohaterki. Druga część natomiast, była ... dziwna. Nagle, z pary spokojnych bohaterów, robią nam się "agenci do zadań specjalnych", którzy chcą stawić czoła potężnym siłom rządowym. No cóż.. Fajnie się czytało, do momentu wybuchu domu, który zmienia całą fabułę o 180 stopni. Nie tego się spodziewałam. W książce znajdziemy wiele sytuacji paranormalnych, jak i część obyczajową, choćby poboczny romans. Fakt, książka trzyma w napięciu, choć spodziewałam się całkowicie czegoś innego. Książka nie była zła i myślę, że niektórym z Was może się spodobać.

Przed rokiem, Tina Evens straciła syna w tragicznym wypadku. Kiedy myśli, ż w końcu uporała się z traumą i zaczyna życie od nowa, dwa słowa rujnują jej wszystko, co próbowała do tej pory odbudować. NIE UMARŁ. Tina z początku nie przejmuje się wydarzeniami, myśli, że to żart. Gdy te słowa pojawiają się znowu, kobieta rozpoczyna własne dochodzenie, które ma wyjaśnić, co stało się z jej synem. Podświadomie czuje, że Danny wcale nie zginął w wypadku. Gdy planuje otworzyć trumnę dziecka, by przekonać się, czyje ciało tam jest, zaczyna być prześladowana. Okazuje się, że plany Tiny, są nie na rękę dość wysoko postawionym osobom. Jaka
tajemnica kryje się za śmiercią chłopaka ? Czy Tinie, wraz z jej partnerem, uda się rozwikłać zagadkę ?

środa, 24 czerwca 2020






"Tylko matka" Elisabeth Carpenter 5/10


Jak daleko jest w stanie posunąć się matka, by chronić własne dziecko?

Czytając zapowiedź, pomyślałam, że to na pewno będzie dobre. A czy było? Z tą książką jest taki problem, że o ile pierwsza połowa jest ciekawa i wciągająca, tak druga to niestety już.. nudna. Na plus zasługuje prowadzenie narracji przez kilku bohaterów, dzięki czemu nie zagubimy się w historii. Książka napisana lekko, wię czyta się ją szybko. Niestety, momentami miałam wrażenie, że o ile autorka miała pomysł na fabułę, tak kompletnie nie wiedziała jak calą tę historię zakończyć.. Zabrakło mi tu tego napięcia, które powinno towarzyszyć nam od początku. Finał historii przewidywalny, całość raczej nudna. Książka jest.. ok. To chyba dobre określenie, na moje wrażenia po lekturze. Na pewno nie jest to mocny thriller, jak mówią zapowiedzi. Czy polecam? Możliwe, że niektórym z Was książka przypadnie do gustu.

Craig, syn Erici Wright, po odsiadce za morderstwo, wkrótce wychodzi na wolność. Syn zapewnia matkę od samego początku, że jest niewinny, a ona, bezgranicznie mu wierzy. Niestety, oprócz niej, nikt z miasteczka nie chce powrotu mężczyzny do domu. Wkrótce okazuje się, że Craig już nie jest tym samym synkiem, co kiedyś. Czy matka zwątpi w swoje dziecko, czy mimo wszystko, do samego końca będzie go bronić?

wtorek, 23 czerwca 2020



"Zapomnij, że istniałem" Beata Majewska 3/10


Co do tej książki mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony, historia mnie zaciekawiła, chciałam dowiedzieć się, jak poradzą sobie bohaterowie, ale z drugiej strony całość mnie również mocno irytowała. Książka napisana lekkim językiem, ale niezbyt spójnie. Miałam wrażenie, że w książce jak i w życiu bohaterów, panuje jeden wielki chaos. Co do samej akcji, rozwija się gdzieś w połowie książki. Czytałam ją w kilku podejściach, bo niestety główna bohaterka irytuje swoim podejściem do życia i.. głupotą ? Rozpieszczona panienka, która ma się za wielką osobistość bo jest w swojej wsi sołtysem. Nie polubiłam ani jej, ani drugiego bohatera- Rafała. Bezczelny, chamski i jakby.. nijaki. Po przeczytaniu tej ksiązki nie poczułam nic. Książkę przeczytałam kilka dni temu i siadając do recenzji, musiałam przypomnieć sobie o czym była. Nie wiem, pod jaki gatunek podciągnąć tę lekturę. Romans z odrobiną... sensacji? Nie spodobało mi się rownież przestawienie całej wiejskiej społeczności. Plotki, wszechobecny alkoholizm i głupota ludzka. No cóż, może to po prostu książka nie dla mnie. Fabuła sama w sobie ciekawa, ale z resztą niestety juz trochę gorzej.

Luiza Mleczko, sołtyska małej wsi, sztywna, nieco zbyt zadufana w sobie i Rafał Snarki, były bokser, arogancki, chamski, który po stracie żony i dziecka, zaszywa się w wiosce by spróbować żyć od nowa. Dwa różne charaktery, a mimo tego, od ich pierwszego spotkania coś ich do siebie przyciąga. Jak rozwinie się ich historia ?

niedziela, 14 czerwca 2020


"Ostatni lot" Julie Clark 9/10

"Ostatni lot" to rewelacyjny, trzymający w napięciu thriller. Sama fabuła to już majstersztyk, a sposób jej przedstawienia jest tak dopracowany, że nie ma do czego się tu przyczepić. Jeśli chodzi o akcję, to nie sposób oderwać się od książki. Przepadłam juź od pierwych stron. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z lepszych thrillerów, które miałam okazję ostatnio przeczytać. Mimo, iż nie ma przelewu krwi, a emocje nie wbijają w fotel, to dreszczyk emocji towarzyszy nam od początku do końca. Dwie różne bohaterki, a mimo wszystko do każdej poczułam sympatię, mimo początkowego niesmaku. Książkę dostałam dosyć późno, więc zdążyłam przeczytać wiele opinii. Na szczęście, większość z nich była bardzo pozytywna, więc wiedziałam że się nie zawiodę. Książka mimo gatunku, napisana jest lekkim piórem, więc to historia na jeden dłuższy wieczór. Na duży plus zasługuję jeszcze dwutorowa narracja, dzięki  czemu jesteśmy w stanie zrozumieć postępowanie obu bohaterek. Dwie kobiety, dwie różne historie i wspólny cel, by w końcu zaznać szczęścia i spokoju.


Claire Cook wiedzie idealne życie, przy idealnym mężu. Życie pełne luksusów, bez problemów przeciętnych ludzi. Niestety, cała ta idealna otoczka to tylko pozory. Za drzwiami ich domu, gdy Claire zostaje sama z mężem, rozgrywa się piekło. Agresywny, nie panujący nad sobą Rory, znęca się nad małżonką. Osaczona, kontrolowana na każdym kroku, planuje ucieczkę. Na lotnisku, które miało być początkiem jej nowego życia, spotyka Evę, która zwierza się nowo poznanej kobiecie i przyznaje, że również chciałaby zniknąć. Wtedy Claire stawia wszystko na jedną kartę
. Postanawiają zamienić się miejscami. Z nowym biletem, z nową tożsamością - wyruszają w podróż po nowe życie. Niestety, wkrótce Claire dowiaduje się, że Eva ją okłamała i nie jest tą osobą, za którą się podawała...
Czy kobietom uda się odnaleźć w nowej rzeczywistości?

niedziela, 7 czerwca 2020


"Światło w mroku" Sharon Cameron 9/10

Czasami wpadają nam w ręce książki, które później na długo pozostają w pamięci. Jedną z nich jest właśnie "Światło w mroku". W ostatnim czasie powstało wiele książek o tematyce obozowej. Niestety, większość z nich jest próbą taniego kupienia sobie czytelnika. Często historie przedstawione w książkach mijają się z prawdą. Wiem, że w istnieje coś takiego jak fikcja, ale moim zdaniem, taka tematyka nie powinna być plamiona przez różnego rodzaju wymyślone historyjki miłosne. Z tą książką jest całkiem inaczej. Dość długo ją czytałam. Raz, że brak czasu, a dwa, że czytając tę historię, czułam się tak, jakbym uczestniczyła w tej wojnie razem z bohaterami i nie raz musiałam odłożyć książkę. Skoro czytelnik podczas przewracania kartek czuje złość, smutek... to nie jestem w  stanie wyobrazić sobie co czuli ludzie, którzy musieli mierzyć się codziennie z wojną i z jej  niesprawiedliwością. Którzy byli tak blisko wszechobecnej śmierci, a mimo wszystko jakoś musieli funkcjonować. "Światło w mroku" to historia prawdziwa. Niestety. O czym jest ta historia ? O miłości, bohaterstwie i o tym, jak człowiek z dnia na dzień  w obliczu śmierci jest w stanie zmienić się z przyjaciela we wroga. Akcja toczy się przez całą książkę. Przyznam, że wzbudziłą we mnie tyle emocji, że pod koniec pojawiły się łzy. Pokochałam Fusie, pokochałam Helenkę. Po przeczytaniu tej historii, zaczęłam się zastanawiać, czy dziś znaleźli by się jeszcze tacy ludzie jak siostry Podgórskie ? Mam nadzieję, że już nigdy nie będzie nam dane się o tym przekonać...

Prawdziwa historia sióstr Podgórskich, które podczas wojny we własnym domu ukrywają Żydów. Za pomoc Żydom, grozi śmierć. Od tej pory, każde pukanie do drzwi, może okazać się ostatnim. Czy wszystkim uda się przeżyć czas wojny ? Nie chce Wam niczego więcej zdradzać... Koniecznie musicie sami tę książkę przeczytać.

czwartek, 21 maja 2020


"Ktoś tu kłamie" Jenny Blackhurst 5/10


Kolejny kryminał/thriller Jenny Blackhurst. Z opinii na Instagramie można wnioskować że ta książka jest rewelacyjna. Zabrałam się za nią jak tylko wpadła w moje ręce. Problem pojawia się już przy pierwszych stronach, gdzie mamy tylu bohaterów, że chwilami można się pogubić. Gdy już "zadomowimy" się w historii, możemy delektować się książką. Akcja rozwija się dość powoli, nie oczekujmy tu żadnych zwrotów akcji, czy dreszyku emocji. Styl pisania jest prosty, fabuła wciąga od samego początku, mimo, iż za dużo się nie dzieje. Bohaterzy irytujący, ale nic dziwnego, w końcu to snobistyczni mieszkańcy bogatego osiedla, gdzie wstęp do grup mają tylko Ci NAJ. Zauważyłam po recenzjach, że nie tylko mi od razu fabuła skojarzyła się z serialem "Gotowe na wszystko". "Ktoś tu kłamie" to historia o tym, że głęboko skrywane sekrety i tak w końcu wyjdą na jaw. Historia o miłości, zdradzie, zazdrości i zawiści. Co do samego zakończenia, to bardzo się zawiodłam. Od samego początku domyśliłam się kto jest winny całego zajścia. Wątki poboczne, które miały zmylić czytelnika, na nic się zdały. Podsumowując, książka dobra, ale bez fajerwerek i przewidywalna. Przeczytałam, zachęcona opiniami. Szkoda, że autorka nie pociągnęła inaczej tej historii.

Miasteczko Severn Oaks, to miejsce, w którym mieszkańcy to głównie celebryci, lub bogaci przedsiębiorcy. Mija rok od śmierci Eriki i wydaje się, że nikt już o tym nie pamięta. Niestety, mieszkańcy nie cieszą się długo spokojem. Do sieci trafia zapowiedź podcastu zatytuowanego "Prawda o Erice". Autor ma zamiar udowodnić, że śmierć Eriki nie była przypadkiem i wskaże, kto podczas przyjęcia haloweenowego zamordował kobietę. Podejrzanych jest sześcioro. Są to przyjaciele Eriki, którzy byli obecni na nieszczęsnym przyjęciu. Mieszkańców dopada niepokój, a jedna z podejrzanych- znika. Wkrótce okazuje się, że prawie każdy z przyjaciół coś ukrywa. Czy śmierć kobiety była przypadkiem .. ?

środa, 20 maja 2020


"Twierdza" F.Paul Wilson 9/10

"Coś zabija moich ludzi...". Tak zaczyna się cała historia. Wiadomość wysłana przez nazistowskiego dowódce, który wraz ze swoim wojskiem stacjonuje w rumuńskich karpatach, w zamku położonym na odludziu. Mimo ostrzeżeń, wojsko p
ozostaje w twierdzy na noc. Tu zaczyna się ich koszmar. Już pierwszej nocy w brutalny sposób ginie jeden z żołnierzy. Na pomoc przyjeżdża oddział SS. Odkrywają, iż w twierdzy oprócz nich, jest coś jeszcze. Zła siła, zła istota, która za nic ma ludzkie życie. Chcąc rozwikłać zagadkę, sprowadzają do twierdzy żydowskiego uczonego, badacza folkloru, by pomógł w odnalezieniu prawdy, co kryje się w podziemiach zamku. Starzec ma przy sobie córkę, gdyż przez chorobę, porusza się na wózku i nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Okazuję się, że nie będą oni jedynymi goścmi twierdzy. Do zamku zmierza ktoś jeszcze. Czy kilku ludzi zdoła powstrzymać horror ?

Walka dobra ze złem, tocząca się w latach drugiej wojny światowej. Z początku muszę przyznać, że niezbyt chętnie wzięłam książkę do ręki, gdyż nie lubię motywów historycznych. Teraz stwierdzam, że odłożenie książki byłoby sporym błędem. Mimo, iż z początku może akcja nie toczy się jakoś zwinnie, nabiera tempa z każdym rozdziałem. Przerażający, niesamowicie wciągający horror. Nie mogłam odłożyć książki, póki nie poznałam zakończenia. W tej książce znajdziecie wszystko. Przez mocne opisy zmasakrowanych ciał, po wątek miłosny, który o dziwo, całkiem nieźle się tu wpasował. Niektóre momenty przyprawiały o dreszczyk strachu, co, mimo, iż horror to nie mój gatunek literatury, bardzo mi się podobało. Przed pójściem spać pozamykałam wszystkie drzwi, by nic mi przez nie nie wlazło :p A skrobanie w ścianie (ptaszki uwiły sobie gniazdko) przyprawiało mnie o ciarki... Sama fabuła bardzo mi się spodobała, mimo wątków magicznych i nieprawdopodobnych. Chociaż.. kto wie, co czai się w podziemiach starych zamków ? Książką jestem zachwycona. Polecam. Oczywiście samo wydanie książki, jak na Vesper przystało - jest rewelacyjne.

  "Grudniowe kwiaty" Karolina Wilczyńska 5/10 Z autorką spotkałam się po raz pierwszy, więc z tą książką miałam niemały problem. O...