Kathryn Croft "Powrót" 8/10
Z tą autorką spotkałam się już jakiś czas temu przy książce "Poza kontrolą". Spotkanie wspominam dobrze, więc i przy tej książce miałam nadzieję na podobne wrażenia ;) To klasyka sama w sobie. Thriller, wciągający, choć przewidywalny. Akcja dosyć szybko się rozwija, z rozdziału na rozdział jest coraz ciekawiej. Nie przepadam za ksiażkami, gdzie w połowie już łatwo można się domyślić fabuły, ale w tej historii kompletnie mi to nie przeszkadzało. Mimo wszystko, ciekawa byłam jak to wszystko się zakończy. Autorka przedstawia nam historię główne bohaterki w dwóch płaszczyznach czasowych. "Wcześniej", przed jej ucieczką i teraz, gdy próbuje odzyskać chociaż część swojego dawnego życia. Cała intryga jest idealnie wykreowana, a książkę czyta się szybko i lekko. Książka porusza ważny temat dla kobiet, jakim jest strata dziecka. Każda stracona ciąża zostawia głęboką ranę w sercu. Pustka i ból zostają na zawsze, a kolejne ciąże nie pozwalają w pelni cieszyć się z nowego życia. Ciągłe myśli, że coś się stanie, ciągły strach, że znów się nie uda. Dodatkowo, nasza bohaterka zmaga się z depresją poporodową, która jest niebezpieczna zarówno dla niej, jak i jej dziecka. A mimo wielu ludzi wokoł, jest sama ze swoimi problemami.. Książkę polecam! :)
Farrah, przed dwoma laty opuściła swojego męża, pozostawiając z nim swoją kilkumiesięczną córeczkę. Teraz wraca... i chce wszystko naprawić. Niestety, cała rodzina i przyjaciele nie chcą już mieć z nią nic wspólnego. Kobieta jednak się nie poddaje i za wszelką cenę chce odzyskać córkę. Tymczasem Kayla, ma już nową mamę i jest szczęśliwa.W walce o nią, to własnie Kayla najbardziej ucierpi ... Czy Farrah uda się odzyskać chociaż część swojego dawnego życia ?