"Świąteczne nieporozumienie" Katarzyna Baster 8/10
Do tej książki nie byłam jakoś od początku przekonana. Może to trochę przez tą okładkę, która mi się nie spodobała. No i bije się w pierś, bo książka była ... rewelacyjna! ;) Lekka, przyjemna historia miłosna, która wciągnęła mnie od razu. Książka jest cienka, także to lektura na jeden wieczór. Historia niby jakich wiele, ale ta ma coś w sobie, co nie pozwala od niej odejść ;) Jedna z lepszych książek świątecznych, jakie miałam okazję czytać. Tak bardzo kibicowałam bohaterom, że chwila i zaczęłabym obgryzać paznokcie z emocji :D Fabuła dopracowana, pełna romantyzmu i skrajnych emocji. Koniecznie musicie ją przeczytać!
Nie każdy przepada za świąteczną gonitwą, za całą otoczką dekoracji, choinek, jedzenia. Harper nigdy nie lubiła świąt, tym bardziej, gdy zaczyna się o nich mówić już w listopadzie a wszędzie dookoła pełno już kolorowych dekoracji. Rzuca się w wir pracy, by w końcu zyskać upragniony awans. Szykuje się do służbowego wyjazdu z kraju, opuszczając wynajęte mieszkanie. Niestety, wyjazd przesuwa się w czasie o kilka tygodni, więc kobieta zostaje bez dachu nad głową. Z pomocą znajomej, udaje jej się wynająć na krótki okres mieszkanie. Okazuje się, że przypadkowo, zostało ono wynajęte również innej osobie... Przystojnemu, ułożonemu,wręcz idealnemu Amerykaninowi - Holdenowi, który również potrzebuje dachu nad głową na miesiąc, gdyż wyjeżdza do Nowego Jorku, by tam prowadzić swoją restaurację. Harper zaczyna mieć kłopoty w pracy, więc jej życie dodatkowo się komplikuje. Z czasem okazuje się, że mimo początkowej wzajemnej niechęci, Holden i Harper zaczynają się do siebie zbliżać.. Jak skończy się ich znajomość.. i czy w ogóle się zakończy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz