czwartek, 23 lipca 2020

"Jej sekret" Penelope Bloom 6/10

Pierwszą książką autorki, jaką miałam okazję przeczytać, była część "Jego babeczka". Totalnie "nie moja", z humorem, który mnie nie śmieszył, a wręcz irytował. A jak jest z tą częścią? Powiem Wam, że jestem bardzo zaskoczona, bo tu jest dużo lepiej. Dostajemy całkiem ciekawą historię, z lekką nutą humoru. Nawet poczułam odrobinę sympatii do naszych bohaterów, mimo, iż czasem ich postępowanie jest... nielogiczne :) Ala tak to już jest przy zauroczeniu :p Książka jest cienka, więc to historia na jeden wieczór. Czytelnicy, znający twórczość autorki, będą wiedzieli czego się mniej więcej spodziewać. O dziwo, w tej prostej historii możemy również dostrzec problemy, z którymi boryka się nie jeden z nas - samotne macierzyństwo i konsekwencje nieszczerości. Ta książka, to historia na jeden wieczór. Lekka, przyjemna i przyznam - wciągająca.

Violet, młoda, samotna mama małej Zoey, dla której zrobiłaby wszystko. Poszukuje pracy, jako spec od marketingu. Podczas targów książki, przypadkiem napotyka Petera Barnidge, autora promującego swoj książkę, który okazuje się bucem, mocno zadufanym w sobie, bez szacunku do innych ludzi. Mimo wszystko, Violet probuję dostać u niego pracę. Prosi przyjaciół o pomoc i o dziwo, Peter zaprasza ją na spotkanie, które w oczach obydwu, miało potoczyć się całkiem inaczej. Kobieta zostaje przyjęta do pracy, w dodatku za takie pieniądze, których nigdy nie zarabiała. Tych dwojga od początku coś połączyło. Mimo wzajemnej niechęci, coś ich do siebie przyciąga... Niestety, Violet o czymś nie powiedziała swojemu nowemu szefowi. Jak ten sekret wpłynie na ich relację ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  "Grudniowe kwiaty" Karolina Wilczyńska 5/10 Z autorką spotkałam się po raz pierwszy, więc z tą książką miałam niemały problem. O...